czwartek, 19 marca 2015

O dzieciach - zaczynamy nowy cykl na blogu

Dziś zaczynamy nowy cykl - chcemy kilka wpisów poświęcić najmniejszym pośród nas - dzieciom! Wierzymy, że jako dom modlitwy zostaliśmy powołani do tego, aby budować bezpieczne miejsce schronienia w dniu niedoli, miejsce ucieczki przed nieprawością i zepsuciem tego świata, ciemnością która nadchodzi. "Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęszczenia, ukryje mnie w głębi swego przybytku" (Ps. 27: 5). Pragniemy, aby całe rodziny znalazły się bezpieczne w miejscu modlitwy. Całe rodziny, więc także i dzieci.

Od kiedy zaczęliśmy spotkania modlitewne, nasze dzieci są przy nas. Krok po kroku pokazujemy im, jak adorować Pana, jak modlić się wstawienniczo, jak szukać Bożej obecności. Maluszki modlą się krótkimi modlitwami oparymi o Biblie, starsze dzieci prowadzą już całe sesje modlitewne. Dlaczego zabieramy nasze dzieci na długie godziny do sali modlitwy? Dlaczego zachęcamy je, aby w Bożej obecności nie tylko modliły się, ale też rysowały, budowały, czytały, uczyły się? Dlaczego od najmłodszych lat pokazujemy im Jezusa, który jest najpiękniejszy z synów ludzkich? Dlaczego czytamy im Apokalipsę i mówimy o Tym, który wkrótce powróci?

Chcemy rozpalić w nich pasję dla Jezusa, aby od najmłodszych lat ich serca były gorące dla naszego Boga. Pragniemy przygotować pokolenie posłańców: tych, którzy będą w pełni odwagi głosić całą ewangelię, ogłaszać rychłe nadejście Jezusa Chrystusa. Chcemy, aby Pan zastał ich czuwającymi i gotowymi w dniu swojego przyjścia. Bo wierzymy, że czas jest krótki.


środa, 11 marca 2015

Czas Ozeasza w Polsce.



Temat, który boli. Bardzo boli. Chciałabym napisać i powiedzieć 'spokojnie kochani wszystko będzie dobrze, nie martwcie się', jednak nie mogę. Jak można twierdzić, że kraj, który wiele lat temu przyjął chrzest w imię Jezusa Chrystusa, który twierdzi, że jest chrześcijański, dzisiaj wybiera i popiera jawne zło, będzie miejscem pokoju i schronienia?! Jak długo jeszcze wielu spośród uważających się za ludzi wierzących będzie letnimi i obojętnymi na to, co się dzieje w naszym narodzie?!
Polska i jej dzieci bardzo się pogubili. Z roku na rok coraz większe odejście od Boga i coraz większy kompromis ze światem. A powinno być zupełnie odwrotnie. Dzieje się tak, jak za czasu proroka Ozeasza, przez którego Bóg mówił do narodu Izraelskiego:


"Słuchajcie słowa Pana, synowie Izraela, On bowiem spór wiedzie z mieszkańcami kraju, gdyż zaginęły wierność i miłość i znajomość Boga na ziemi. Przeklinają, kłamią, mordują i kradną, cudzołożą, popełniają gwałty, a zbrodnia idzie za zbrodnią. Dlatego kraj jest okryty żałobą i więdną wszyscy jego mieszkańcy…" Oz 4:1-2

Bolesnym jest to, że przechodzimy obojętnie obok zła udając, że to, co dzieje się obok u sąsiada, u znajomych, nie jest naszą sprawą. Gdy ktoś spośród naszych najmłodszych jest gorszony, a my milczymy - to jest grzech. Gdy nie reagujemy sprzeciwem na nazywanie dobra złem, na nazywanie zła dobrem - grzeszymy. Gdy zbiegamy tylko o własne sprawy nie troszcząc się o naszych braci i siostry - grzeszymy. 

"Nikt nie powinien sądzić ani też nikt ganić - [a jednak] przeciw tobie, kapłanie, skargę podnoszę. Ty się potykasz we dnie <i w nocy>, wraz z tobą potyka się prorok - do zguby prowadzisz swój naród.  Naród mój ginie z powodu braku nauki: ponieważ i ty odrzuciłeś wiedzę, Ja cię odrzucę od mego kapłaństwa. O prawie Boga twego zapomniałeś, więc Ja zapomnę też o synach twoich.  Im liczniejsi się oni stają, tym bardziej mnożą się grzechy; na hańbę zmienili swą Chwałę.  Z grzechu ludu mojego się żywią, zabiegają o to, by czynił nieprawość.  Lecz los kapłana będzie taki jak i los narodu: pomszczę jego złe postępowanie, zapłatę oddam za jego uczynki.  Jeść będą, lecz się nie nasycą, będą uprawiać nierząd, lecz nie wzrosną w liczbę, bo opuścili Pana, by uprawiać  nierząd." Oz 4:4-11

'Naród mój ginie z powodu braku nauki'... no właśnie, a kim jest ten kapłan, który odrzucił naukę? Czy jest nim tylko lider, ksiądz, pastor? Tak, są to osoby, którym dano władzę i autorytet nad Bożym ludem i będą rozliczeni z tego, jak prowadzili ludzi. Jednak chciałabym zwrócić uwagę również na to, że my sami jesteśmy kapłanami, zgodnie z fragmentem z Ap 5:9-10

Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi. 

Jezus własną krwią nabył dla Swojego Ojca lud czyniąc z niego kapłanów. A co robi kapłan? Wstawia się, woła, modli! Jednymi z największych wstawienników byli prorocy, ludzie którym Bóg mówił, co nadchodzi i co się wydarzy, w jakim miejscu jest dzisiaj naród. Bóg im to objawiał nie po to, aby grzali ławę, ale po to, aby wołali do Niego o litość i miłosierdzie nad daną sytuacją. Nie trzeba być wielkim prorokiem, aby zobaczyć, w jakim miejscu jest dzisiaj nasz kraj. Dlaczego? Bo ja i Ty nie jesteśmy codziennie kapłanami, bo uważamy, że nasze chrześcijaństwo i czas spędzony z Bogiem to nasza prywatna sprawa. Bo Bóg jest dodatkiem do naszego życia, a nie jego centrum. Bo Jezus stał się środkiem do realizacji naszych celów, a Jego wola nas nie interesuje. Bo ważne jest dla nas to, czego my chcemy, a nie pytamy się Boga, co dzisiaj jest w Jego sercu.

Lecz niech nikt nie oskarża i niech nikt nie robi zarzutów, gdyż z tobą wiodę spór, kapłanie! Oz 4:4

Gdzie podziała się nasza pierwsza miłość do Boga? Gdzie są nasze pierwsze uczynki? Prorok Jeremiasz został posłany przez Boga aby przypomnieć swojemu ukochanemu ludowi z jakiego miejsca startowali w chodzeniu za Bogiem a w jakim wylądowali:

Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa, kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa. Jr 2:2

Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością. Jr 2:5

Kapłani nie mówili: Gdzie jest Pan? Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy. Dlatego będę nadal prowadził spór z wami - wyrocznia Pana - i dzieci waszych dzieci będę oskarżał. Jr 2:8-9

Wszystko co napisałam, zrobiłam po to, aby obudzić Ciebie czytelniku, abyś zrozumiał, że czas przyjścia Jezusa jest bliski, pytanie czy zastanie nas czekającymi, stojącymi na warcie i wsłuchującymi się w Jego serce, pełniącymi Jego wole, czy raczej jak złodziej nas zaskoczy?
W Nim jest jedyna nadzieja, On ma moc odmienić nasz los, dlatego, że wszystko przeminie a Jego Królestwo jest Wieczne i tylko ono się ostoi.
Żywię nadzieję, że jeżeli Bóg znajdzie chociaż garstkę ludzi nieustępliwie szukających Jego woli, wołających o nasz kraj, to kolejne pokolenie będzie ocalone i Polska zapłonie ogniem modlitwy. 

niedziela, 8 marca 2015

Pascha - kiedy, jak i dlaczego?




Nie w każdym roku termin obchodów Paschy żydowskiej pokrywa się ze Świętami Wielkanocnymi obchodzonymi przez kościoły chrześcijańskie.

Początek Paschy przypada bowiem na dzień 14 miesiąca Nisan (data zmienna - zgodnie z żydowskim kalendarzem), natomiast Święta Wielkiej Nocy przypadają w niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca (zgodnie z zasadą przyjętą na Soborze Nicejskim w 325 roku naszej ery).
Już sam fakt różnego terminu świętowania tych uroczystości pokazuje niezrozumiałe rozdarcie między żydowską tradycją stanowiącą przecież podwalinę Świąt Wielkiej Nocy a chrześcijańskim świętowaniem odcinającym się od swoich korzeni. Trzeba jednak jednoznacznie stwierdzić, że chrześcijaństwo bez Paschy celebrowanej przez Jezusa byłoby co najmniej mało zrozumiałe (a być może nawet zupełnie niezrozumiałe).

Pascha, którą Jezus obchodził ze swoimi uczniami byłą bowiem zwyczajną, obchodzoną zgodnie ze zwyczajami żydowską wieczerzą pesachową.
Możemy o tym przeczytać chociażby w relacji Ewangelii wg św. Łukasza:
„Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: «Idźcie i przygotujcie nam Paschę byśmy mogli ja spożyć». Oni poszli, znaleźli tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę. A gdy nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: «Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: «Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie Królestwo Boże»” (Łk 22:1-18).
Nie ma chyba lepszej okazji na celebrację tych uroczystości, niż początek Wielkiego Tygodnia i nie ma lepszych okoliczności niż świętowanie ich w obecności Żydów, którzy uznają w Jezusie Mesjasza Izraela.

Słowo seder oznacza porządek. Cały przebieg kolacji paschalnej jest bowiem ściśle określony, a każdy gest, słowo, błogosławieństwo a nawet poszczególne potrawy mają swoje znaczenie. Pascha jest niejako wejściem do wehikułu czasu, który przenosi nas w noc wyjścia Izraela z Egiptu i umożliwia zajęcie miejsca przy stole Jezusa w Wieczerniku.

Warto zwrócić uwagę, na znaczenie poszczególnych świąt żydowskich i całego kalendarza, który niejako rozpoczyna się świętem Paschy (trwającym siedem dni). Siedem tygodni po Passze następuje święto Tygodni. Siedem miesięcy po święcie pierwszym (i największym święcie) następuje ostatnie święto żydowskiego kalendarza - Święto Namiotów.

Święto Paschy jest przez wierzących Żydów utożsamiane z osobą Jezusa Chrystusa, święto Tygodni z zesłaniem Ducha Świętego, zaś Święto Namiotów nie tylko przypomina o obecności Boga wśród Ludu podczas wędrówki na pustyni, ale przede wszystkim pokazuje przyszłość jaka czeka wszystkich wierzących, przyszłość w której wszyscy będą mogli przebywać w Bożej obecności i oglądać Go twarzą w twarz.

Zanim rozpocznie się Paschy świętowanie następuje obrzęd Birkat Haner - zapalenie świec oraz przygotowanie domu. Biblia przypomina bowiem: „Przez siedem dni nie będzie kwasu w domach waszych” (Wj 12:19).
Istnieją cztery obietnice związane ze świętowaniem Paschy - zawarte są w tekście biblijnym zapisanym w Księdze Wyjścia:
„Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary. I wezmę sobie was za mój lud, i będę wam Bogiem, i przekonacie się, że Ja, Pan, Bóg wasz, uwolniłem was spod jarzma egipskiego.” (Wj 6:6-7)

Właśnie na pamiątkę tych czterech obietnic w czasie wieczoru paschalnego wznosi się 4 kielichy.


Pierwszy kielich - to kielich uświęcenia.
Po nim następuje Maggia - opowiadanie historii wyjścia Izraelitów z Egiptu. W tym miejscu wspomina się okolicznościach wyjścia Narodu Wybranego z ziemi egipskiej - możemy w zupełnie nowym kontekście zrozumieć plagi egipskie, które nie były karą dla samego narodu egipskiego, ale formą osądu nad bogami Egiptu (Wj 12:12). Np. plaga krwi, która sprawiła, że Nil (jeden z bogów Egiptu) stał się całkowicie martwy, plagę ciemności, która całkowicie odebrała władzę kolejnemu, najpotężniejszemu bogu egipskiemu - Ra, oraz plagę pomoru pierworodnych, która bez żadnych różnic dotknęła wszystkich Egipcjan, w tym także uważanego za boga władcę Egiptu - faraona.

Na pamiątkę tych plag, po wypiciu drugiego kielicha paschalnego - kielicha sprawiedliwości, w czasie wieczerzy paschalnej macza się mały palec w winie i strząsa na talerz po jednej kropli.

Spożywa się również gorzkie zioła maczane w soli, aby przypomnieć ile łez wylali Izraelici pod rządami nieprzyjaznego im faraona. Kolejną potrawą, która jest spożywana podczas wieczerzy paschalnej jest chrzan, który również ma wycisnąć łzy z oczu zasiadających przy stole na pamiątkę łez, które ronili Izraelici w niewoli egipskiej. Jednak już kolejna potrawa spożywana podczas wieczoru paschalnego jest znacząco różna od poprzednich.

Na kawałek macy nakłada się bowiem tzw. charoset - mieszaninę tartych jabłek z rodzynkami, słodkimi przyprawami i winem, która z jednej strony ma symbolizować glinę, z której Żydzi wyrabiali cegły w Egipcie, z drugiej zaś ma pokazywać, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach Bóg może napełnić nasze serca słodyczą swojej obecności.
Na koniec tej części paschy spożywa się jajko, które weszło do „kanonu” potraw paschalnych po zburzeniu świątyni i zaprzestaniu kultu świątynnego. Ma ono przypominać o ofiarach całopalnych składanych na ołtarzu (tak jak ofiary całopalne były poczerniałe, tak jajko powinno zostać ugotowane w barwniku dającym mu ciemny kolor, podobnie jak ofiary całopalne były składane codziennie, tak kura znosi jedno jajko dziennie).

Na zakończenie tej części wieczoru śpiewa się znaną pieśń paschalną - Dayenu (dosłownie - to by już wystarczyło). Ta pieśń przypomina o poszczególnych darach jakimi Bóg obdarzał swój Lud. Śpiewa się więc m.in
Jeśliby Bóg wyprowadził nas z Egiptu a nie pokarał naszych ciemiężycieli - to by już wystarczyło. Jeśli Bóg rozdzielił morze dla nas i nie zatopił w nim naszych ciemiężycieli - to by już wystarczyło. Jeśli Bóg zatopił w morzy naszych ciemężycieli a nas wyprowadził na suchy ląd - to by już wystarczyło. Jeśli by Bóg karmił nas manną i nie dał nam szabatu - to by już wystarczyło. Nawet jeśli Bóg dał nam szabat i nie poprowadził nas pod Synaj - to by już wystarczyło. Nawet jeśli On dał nam Torę i nie przeprowadził nas do ziemi obiecanej to by już wystarczyło…"
Ta pieśń ma niezliczoną ilość zwrotek a każda z nich wspomina Boże dzieła wykonanie dla Izraela.

W tym miejscu wieczoru paschalnego następuje uroczysty posiłek.


Po spożyciu uroczystego posiłku wznosi się trzeci kielich - hageula - kielich odkupienia. Właśnie ten kielich wzniósł Jezus - dając swoim uczniom i mówiąc
Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22:20).
W tym miejscu należy skupić się na osobie Jezusa - prawdziwego Baranka, który gładzi grzechy świata poprzez zestawienie ze sobą symbol baranka paschalnego i Osoby, która była wypełnieniem obietnic.

Izraelici w Egipcie zostali ocaleni przez ofiarowanie nieskalanego baranka. Teraz cała ludzkość jest ocalana przez Ofiarę prawdziwego Bożego Baranka. W czasie wyjścia z Egiptu to krew zwierzęcia była znakiem dającym ochronę. Dzisiaj to Krew Jezusa jest znakiem dla wierzących i daje prawdziwą ochronę przed napaścią Nieprzyjaciela. Kiedyś przez baranka Bóg uwolnił z niewoli swój Lud i wprowadził go do ziemi mlekiem i miodem płynącej, dziś uwalnia nas od grzechu i prowadzi do raju.
Wspólnym mianownikiem dla wydarzeń przeszłych, teraźniejszych i przyszłych jest fakt Bożych interwencji w historii świata i człowieka, które mają na celu uratowanie Jego Ludu.

Należy przypomnieć sobie wezwanie św. Pawła zawarte w Liście do Koryntian:
„Wcale nie macie się czym chlubić! Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz - przaśnego chleba czystości i prawdy" (1 Kor 5:6-8).

Z opisu Paschy 2014, autorstwa naszego przyjaciela: Adama Dylusa