Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty. (1 J 3,1-3)
Jan mówiąc: popatrzcie chce jakby zwrócić naszą uwagę, mówi: stań! zatrzymaj się! przyjrzyj się!
Czemu mamy się przyjrzeć?
Mamy się przyglądnąć temu, Jaką miłością obdarzył nas Ojciec, jaką wielką miłością obdarzył nas Ojciec w Niebie. Autor Listu dziwi się jaka ona jest potężna, wszechpotężna, nieogarniona, niezmierzona, wszechpotężna. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Co sprawiła miłość Ojca? Ta miłość sprawiła, że dzięki niej zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy.
Ważne jest słowo: rzeczywiście, ponieważ wskazuje na fakt tego, że jesteśmy dziećmi Boga. Nikt i nic nie może zaprzeczyć tej prawdzie. (Jak zauważa komentator Wiliam Barclay), z natury człowiek jest stworzeniem, ale z łaski staje się dzieckiem Bożym. Słowa: rodzicielstwo i ojcostwo są bardzo do siebie podobne, ale niosą trochę inny ciężar znaczeniowy. Rodzic odpowiada za fizyczne narodzenie dziecka, ojciec ma znaczenie bardziej intymnej relacji z dzieckiem, nie jedynie relacji wynikającej z fizycznego pokrewieństwa. Staliśmy i stajemy się dziećmi dzięki łasce. Podkreślam dynamiczne znaczenie słowa: jesteśmy. Jesteśmy dziećmi Boga, a zarazem wciąż na nowo możemy pogłębiać życie tą prawdą. Możemy wciąż to odkrywać, jest to pewien proces. Rozpoznajemy co oznaczają te słowa, że jesteśmy dziećmi Boga i dzięki temu możemy nimi coraz bardziej żyć, możemy tą prawdą żyć coraz bardziej świadomie. Nasze myślenie oraz idące za tym działanie będzie się zmieniać. Nie jest możliwe zatrzymanie tego procesu zmiany. Będziemy odczuwać coraz głębsze szczęście z faktu odkrycia naszej tożsamości. To będzie powodowało rozmaite reperkusje w naszym życiu, będziemy widzieć różne efekty działania tej prawdy, ponieważ będziemy postępować jak ludzie o nowej tożsamości – jak synowie i córki Boże, będziemy coraz głębiej żyć tą prawdą. Wspomniałam o tym, co sprawia, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jest to łaska Ducha Świętego.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. (J 1:12-13)
Łaska daje moc do tego, aby stać się dzieckiem Boga.
Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. (Rz 8, 14-17)
Do tego, aby zacząć żyć w tej nowej tożsamości potrzebna jest wiara:
Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie (Ga 3:26)
I znowu w innym fragmencie mamy nawiązanie do dziecięctwa:
Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane (Ef 5:1)
Wróćmy do naszego fragmentu
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. (1 J 3:1)
Grecko-Polski Słownik Stronga podaje, że pojęcie: agape jest rzeczownikiem rodzaju żeńskiego i oznacza między innymi:
- dobrą wolę, życzliwość w sensie decyzyjnym, a nie emocjonalnym
- miłość w sensie postawy
- postawę czynienia dobra komuś, kto na to dobro nie zasługuje.
Greckie określenie dziecka, to: teknon. Jest ono rzeczownikiem rodzaju nijakiego i oznacza:
- potomstwo, małe dziecko
- dziecko, zarówno płci męskiej, jak i żeńskiej
- ktoś złączony z kimś bliską więzią opartą na miłości i przyjaźni, zaufaniu, podobną jak między rodzicami a dziećmi
- w NT uczniowie są nazywani dziećmi swoich nauczycieli, ponieważ ci, poprzez swoje nauczanie karmią ich umysły i kształtują ich charakter
- dzieci Boże: Lud Boży, czyli wszyscy, którzy są prowadzeni przez Ducha Bożego, a przez to blisko związani z Bogiem
a także:
- ten, kto jest zależny, ten, kto jest obdarzany uczuciem, ktoś do kogoś przywiązany
- ten, którego udziałem jest jakiś los - stąd: synowie jakiegoś miasta, obywatele, mieszkańcy
- miłujący mądrość, ci, których dusze zostały w jakimś sensie wykarmione i ukształtowane przez mądrość.
Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni. (1 J 3:2)
Spróbujmy zatrzymać się nad tym, co oznacza zwrot: jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. W tych słowach jest ukryta pewna tajemnica. To, jaka jest nasza pozycja w Bogu, autorytet, doniosłość naszego powołania, ranga, wymiar jeszcze się nie ujawniło!. Czeka na ujawnienie! Już dzisiaj powinniśmy antycypować, czyli przewidywać, wyprzedzać, to, co nastąpi. Odda to chwałę Bogu. Jesteśmy podobni do Boga i świat czeka na ujawnienie tej prawdy w nas. Czeka na przyjście Królestwa Ojca, na to, że będziemy uobecniać miłość Ojca, Jego panowanie pełne miłości i sprawiedliwości. Jak możemy rozpoznać nasze podobieństwo do Ojca? Patrząc na Oblicze Chrystusa, który jest Logosem – jest Słowem Wcielonym.
Słowo Boże jest podobne do nasienia, które daje życie, tworzy nowe życie.
W Liście Jana czytamy:
Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. (1 J 3, 9)
List Jakuba mówi nam, że Bóg:
Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń (Jk 1:18)
1 List Piotra mówi:
Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1 P 23:1)
Słowo Boże, podobnie jak Bóg trwa wiecznie, nie dezaktualizuje się. Co więcej, ono jest żywe. Do tego jesteśmy powołani – aby trwać, aby mieć w sobie życie i dawać to życie wokół. Dzieje się to w nieustannym dialogu z Ojcem, który do nas mówi. Zacznijmy od pragnienia słuchania Boga, uczmy się rozróżniać mowę Boga do nas od tego, co mówią głosy wokół nas. Słowo Boże będzie nas budować, dawać pokój, radość, pomnażać miłość. Będzie rodzić życie. Świat, w którym żyjemy, ludzie wokół nas tęsknią za tym, aby żyć pełnią życia, nie wiedzą jednak gdzie szukać tej pełni. Pomóżmy im odkryć, że Życie znajduje się blisko nich, że doświadczenie miłującej Obecności Boga jest dla nich dostępne, usłyszenie Jego Głosu, który mówi: moja ukochana córko, mój ukochany synu jest dla nich dostępne.
Ćwiczenie:
Teraz chciałabym wypowiedzieć pewne słowa do Ciebie:
Pan nie chce abyś się obawiał zbliżyć do Niego, On – jako Ojciec marzy o relacji z Tobą, przyjdź, zbliż się do Niego, On Cię napełni, wyposaży tym, czego potrzebujesz i nie opuści ani na krok, nie znikniesz z Jego Oczu
Pan nakłada na Swoją Oblubienicę, szatę wybieloną w Jego Krwi, Pan ubiera, przystraja Swój Kościół, Swój Lud i mówi:
niech nikt nie odważy się jej skrzywdzić lub ją obrazić, bo wypowiem mu wojnę, ukarzę go (w sensie duchowym oczywiście, Pan ukazuje się jako Pan, jako Wojownik, który wyzwala Swój Lud i uposaża w nadmiarze, bardzo hojnie), Pan mówi: Ja Jestem jej stróżem, stróżem Mojej winnicy
Dlatego idź z odwagą głosić Królestwo, bo w Panu masz Obrońcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz