W ostatnią sobotę gościliśmy naszego wieloletniego przyjaciela Jeffa Eggersa na konferencji "Proroczy jak Jezus". Cudowny czas dzielenia się Słowem Bożym, uwielbienia i prorokowania.
wtorek, 13 października 2015
niedziela, 12 lipca 2015
Jak cię widzą, tak cię piszą
W myśl tego starego przysłowia, zastanawiam się, jak dziś ludzie widzą Kościół…
Ponieważ otrzymałem wykształcenie ścisłe, zabrałby się za to zgodnie ze sztuką statystyki - najpierw wykluczyć należy opinie skrajne: zarówno te gloryfikujące jak i szkalujące Kościół.
Potem można już uśrednić wynik i wyciągnąć odpowiednie wnioski…
Jakie by one były? Trudno powiedzieć, bo z pewnością w każdym kraju inne, w każdym mieście, środowisku itd.
Nie jednak o tym chciałbym napisać - w tym miejscu interesuje bowiem tylko jedno: na ile różniłyby się od tego, jak go zdefiniował Jezus?
Jezus powiedział kiedyś - cytując jak to zwykle bywało w takich chwilach pisma:
Cytowany fragment księgi proroka Izajasza, brzmi w całości tak:
O czym tak naprawdę mówił Izajasz i co miał na myśli Jezus? Czy fragment ten dotyczy jedynie świątyni Jerozolimskiej i dziś nie musimy się nim już przejmować?
Tak, bo mówił to w świątyni w konkretnej sytuacji, w której wygonił z niej handlujących ludzi.
Jednakże przyjrzyjmy się temu zdarzeniu dokładniej.
Spisane to zdarzenie zostało we wszystkich czterech Ewangeliach, przy czym w Ewangeliach synoptycznych pod koniec działalności Jezusa, a w Ewangelii Jana na samym początku Jego publicznej działalności. Oto teksty synoptyczne - są prawie identyczne:
Zobaczmy więc najważniejsze miejsca w tym tekście obok siebie:
Co więc z tego wynika? A to, że Ciało Jezusa ma być Domem Modlitwy, a więc Jego Kościół ma być Domem Modlitwy dla wszystkich narodów.
Gdy do tego dodamy jeszcze fragment z listu do Hebrajczyków, sprawa stanie się oczywista:
Póki jednak co, Kościół ma być Domem Modlitwy dla wszystkich narodów z jednej strony, z drugiej zaś strony Dom ten musi być nieustannie otwarty i gotowy na eksport domowników na misje - by głosić Dobrą Nowinę aż po krańce ziemi.
Świetnie ukazał to Franciszek w swojej adhortacji "Evangelii Gaudium", ja dodałbym jeszcze tylko fragment z Pieśni nad Pieśniami, który wypowiada Oblubieniec do swojej Oblubienicy:
Ponieważ otrzymałem wykształcenie ścisłe, zabrałby się za to zgodnie ze sztuką statystyki - najpierw wykluczyć należy opinie skrajne: zarówno te gloryfikujące jak i szkalujące Kościół.
Potem można już uśrednić wynik i wyciągnąć odpowiednie wnioski…
Jakie by one były? Trudno powiedzieć, bo z pewnością w każdym kraju inne, w każdym mieście, środowisku itd.
Nie jednak o tym chciałbym napisać - w tym miejscu interesuje bowiem tylko jedno: na ile różniłyby się od tego, jak go zdefiniował Jezus?
Jezus powiedział kiedyś - cytując jak to zwykle bywało w takich chwilach pisma:
Mój Dom będzie zwany Domem Modlitwy dla wszystkich narodów. (Mt 21:12-13, Mk 11:15-17, Łk 19:45-46)
Cytowany fragment księgi proroka Izajasza, brzmi w całości tak:
Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami - wszystkich zachowujących szabat bez pogwałcenia go i trzymających się mocno mojego przymierza, przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów.Wyrocznia Pana Boga, który gromadzi wygnańców Izraela: Jeszcze mu innych zgromadzę oprócz tych, którzy już zostali zgromadzeni. (Iz 56:1-8)
Tak, bo mówił to w świątyni w konkretnej sytuacji, w której wygonił z niej handlujących ludzi.
Jednakże przyjrzyjmy się temu zdarzeniu dokładniej.
Spisane to zdarzenie zostało we wszystkich czterech Ewangeliach, przy czym w Ewangeliach synoptycznych pod koniec działalności Jezusa, a w Ewangelii Jana na samym początku Jego publicznej działalności. Oto teksty synoptyczne - są prawie identyczne:
A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców. (Mt 21:12-13, Mk 11:15-17, Łk 19:45-46)Jednakże tekst w Ewangelii Jana różni się trochę ot powyższego:
W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. (J 2:13-22)
Zobaczmy więc najważniejsze miejsca w tym tekście obok siebie:
Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. On zaś mówił o świątyni swego ciała. |
Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców. |
Co więc z tego wynika? A to, że Ciało Jezusa ma być Domem Modlitwy, a więc Jego Kościół ma być Domem Modlitwy dla wszystkich narodów.
Gdy do tego dodamy jeszcze fragment z listu do Hebrajczyków, sprawa stanie się oczywista:
Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę. (Hbr 10:19-22)Jezus nie tylko jest Panem Szabatu, jest również świątynią i to dlatego w przyszłym wieku nie będzie już potrzebna żadna świątynia, bo jest nią sam Jezus - Baranek Boży (Ap 21:22).
Póki jednak co, Kościół ma być Domem Modlitwy dla wszystkich narodów z jednej strony, z drugiej zaś strony Dom ten musi być nieustannie otwarty i gotowy na eksport domowników na misje - by głosić Dobrą Nowinę aż po krańce ziemi.
Świetnie ukazał to Franciszek w swojej adhortacji "Evangelii Gaudium", ja dodałbym jeszcze tylko fragment z Pieśni nad Pieśniami, który wypowiada Oblubieniec do swojej Oblubienicy:
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania winnic, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie.Drzewo figowe wydało zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!Gołąbko ma, ukryta w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku. (PnP 2:10-14)Kościół to Dom Modlitwy, jednakże musi wyjść na zewnątrz, aby głosić Dobrą Nowinę aż po krańce ziemi…
wtorek, 7 lipca 2015
Anna i plan Boga
Kochani, dzisiaj chciałbym nawiązać do fragmentu I Sam. 1 - 2. Jest w nim mowa o Annie, matce Samuela. Była ukochaną żoną Elkana, jednak bezpłodną. Mogę się tylko domyślać, jaki ból nosiła w sobie, jak bardzo czuła się upokorzona. Bezpłodność była uznawana za brak błogosławieństwa przez Boga. W szóstym wersecie pierwszego rozdziału tej Księgi czytamy, że Peninna, druga żona Elakana "nieustannie sprawiała Annie ból i upokarzała ją z tego powodu". Można więc stwierdzić, że Anna była doświadczona cierpieniem tak bardzo, że gdy weszła do świątyni, aby wołać do Boga, kapłan Heli myślał, że jest pijana. Na szczęście Bóg usłyszał jej wołanie i otworzył jej łono, tak że urodziła Samuela, a później jeszcze pięcioro dzieci.
Można się zastanawiać, dlaczego Anna musiała, tak wiele wycierpieć, dlaczego Bóg od razu nie dał jej potomstwa. Ona jednak została doprowadzona swoim nieszczęściem i bólem do takiego stanu, że była gotowa oddać na służbę Bogu swojego pierworodnego syna. Nie wiem wiele o Annie, ale podejrzewam, że gdyby Bóg od razu dał jej syna, nie miałby on na imię Samuel i nie zostałby oddany na służbę do świątyni. Czy Bóg nie chciał błogosławić Annie? Czy nie chciał dać jej dzieci? Oczywiście, że chciał. Jednak Jego plan sięgał daleko dalej niż tylko życie Anny. To nie oznacza, że ona nic dla Niego nie znaczyła. Wręcz przeciwnie, Anna odegrała w tym planie wielką rolę. Jej ból, jej cierpienie, jej poniżenie miało sens i wydało wielki owoc w postaci Bożego męża, czystego i oddzielonego dla Boga.
Spójrzmy na tą sytuację z dwóch perspektyw: Anny i Bożego planu. Najpierw wyobraźmy sobie życie Anny przed narodzinami Samuela: Peninna śmieje się z niej i udowadnia, że jest lepsza, bo Bóg dał jej potomstwo, a Elakan, widząc jej smutek, każe się pogodzić z rzeczywistością i mówi: "Czyż ja nie jestem dla ciebie więcej wart niż dziesięciu synów?". Jednak w sercu Anny jest coraz większy palący ogień, który woła : "Pragnę syna!!!". Z jej perspektywy cała ta sytuacja jest trudna i bolesna. Więcej - z naszej perspektywy Anna jest wręcz niesprawiedliwie potraktowana. Spójrzmy teraz na życie Anny jako element Bożego doskonałego planu. W owym czasie, w Izraelu służbę kapłańską pełnili Heli i jego dwaj synowie, którzy lekceważyli służbę Bogu :"Synowie zaś Helego byli nikczemni i nie liczyli się z Panem ani nie przestrzegali zasad postępowania kapłanów wobec ludu. (...)"I Sam.2:12-13. Bóg wiedział, że synowie Helego, mimo upomnień nie zmienią swojego postępowania, dlatego zadbał o to, aby narodził się człowiek taki jak Samuel, którego serce będzie posłuszne Bogu: "Wtedy ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według pragnień mego serca." I Sam.2:35. W ten sposób Samuel stał się narzędziem w rękach Boga, przez które mógł działać i mówić do Izraela.
W całej tej historii, można zobaczyć "kompleksowość" Bożych dróg, który odpowiedział na wołanie Anny, jednej osoby. A to, co zrobił dla niej, było częścią Jego planu wobec Izraela. Jednocześnie, to co spotkało matkę Samuela, doprowadziło jej serce do głębokiej wiary, co możemy zobaczyć w pieśni dziękczynnej na początku drugiego rozdziału.
Może nam się czasami wydawać, że Bóg o nas zapomniał, o tej mrówce w wielkim świecie, ponieważ rzeczy nie dzieją się tak, jak byśmy chcieli. I w takim miejscu jest bardzo prawdopodobne, że Bóg pragnie zbudzić naszą wiarę. W takim miejscu zadaje nam pytania: "Czy wierzysz, że jesteś źrenicą mojego oka? Czy wierzysz, że moje drogi są najdoskonalsze? Czy uwierzysz mi?"
środa, 1 lipca 2015
Festyn "Dzieci poznajcie Ojca" - wideo
Zaczęły się wakacje, my tradycyjnie już jesteśmy na obozie "Poświęceni Panu 2015" w Wiatrakach. Jak zawsze - jest wspaniale! Na pewno podzielimy się z Wami tym, czego tutaj doświadczyliśmy.
A tymczasem - były zdjęcia, a teraz zapraszamy do obejrzenia krótkiego wideo z festynu.
niedziela, 7 czerwca 2015
Dzieci poznajcie Ojca, Ojcowie poznajcie Odwiecznego [dużo zdjęć!]
Oto powód, dla którego było nas tutaj tak mało przez ostanie dwa miesiące: w pocie czoła szykowaliśmy festyn z okazji dnia dziecka. Wczoraj na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu było pięknie, miło i bardzo gorąco :) Na dzieci i dorosłych czekał koncert, kreatywne zabawy plastyczne, zajęcia sportowe, gra miejska nawiązująca do roku 1241, biskup czytał dzieciom przypowieści, a dorośli słuchali inspirującego wykładu na temat wychowania dzieci. Jednym słowem: działo się! I nie ma co ukrywać, że gdyby nie pomoc wielu osób z innych, zaprzyjaźnionych wspólnot (także spoza Wrocławia) - to przedsięwzięcie nie powiodłoby się! Dziękujemy Wam!




niedziela, 24 maja 2015
Ora et labora
Dziś o czymś starym, ale jakże świeżym i pięknym…
"Ora et labora" (módl się i pracuj) to myśl przewodnia setek tysięcy ludzi, którzy przez wieki chcieli pójść za Bogiem na serio!
Pierwszy sformułował ją św. Benedykt w VI wieku, a podjęło ją przez wieki wiele osób, które w tej formule upatrywały prosty, lecz skuteczny sposób na bycie wiernym Bogu.
Dlaczego właśnie o tym?
Kilka lat temu podczas jednej z podróży do Kansas City słyszałem ciekawe słowo, które ponaglało nas do studiowania roku 1241 i skutków tego, co w tym roku stało się na obszarze na którym żyjemy.
W tym czasie - zapomniałem już trochę historii - nie miałem pojęcia, o co chodziło.
Dopiero po powrocie do domu i podjęciu studiów na ten temat okazało się, że był to feralny rok najazdu Tatarów na ziemie polskie, Wrocław a także słynnej bitwy pod Legnicą, w której poległ Henryk Pobożny.
Historia wielce ciekawa i tragiczna w skutkach! Z dostępnych źródeł można wyczytać kilka interesujących faktów:
Ale stała się też coś innego, co miało wpływ na funkcjonowanie całego społeczeństwa. Zniszczonych zostało kilka klasztorów, które w tym czasie pełniły dwie ważne funkcje: były miejscami modlitwy, ale także ważnymi ośrodkami rozwoju kultury, technologii i agrokultury.
"Ora et labora" (módl się i pracuj) to myśl przewodnia setek tysięcy ludzi, którzy przez wieki chcieli pójść za Bogiem na serio!
Pierwszy sformułował ją św. Benedykt w VI wieku, a podjęło ją przez wieki wiele osób, które w tej formule upatrywały prosty, lecz skuteczny sposób na bycie wiernym Bogu.
Dlaczego właśnie o tym?
Kilka lat temu podczas jednej z podróży do Kansas City słyszałem ciekawe słowo, które ponaglało nas do studiowania roku 1241 i skutków tego, co w tym roku stało się na obszarze na którym żyjemy.
W tym czasie - zapomniałem już trochę historii - nie miałem pojęcia, o co chodziło.
Dopiero po powrocie do domu i podjęciu studiów na ten temat okazało się, że był to feralny rok najazdu Tatarów na ziemie polskie, Wrocław a także słynnej bitwy pod Legnicą, w której poległ Henryk Pobożny.
Historia wielce ciekawa i tragiczna w skutkach! Z dostępnych źródeł można wyczytać kilka interesujących faktów:
- do końca nikt w całej Europie nie chciał uwierzyć w realność zagrożenia najazdem, dopiero najazd na Gruzję przekonał władców, że zagrożenie jest realne
- najazd przypada na początkowe lata rozbicia dzielnicowego, i brat nie poprosiła brata o pomoc, stąd tak łatwo Tatarzy zdobyli kolejne miasta w Polsce: Rzeszów, Kraków, Racibórz, Opole, Wrocław…
- jak mówi przekaz Wrocławianie z obawy przed najeźdźcą podpalili miasto i schronili się na wyspie Tumskiej. Trzy dni modlitwy bł. Czesława spowodowały, że z nieba spadł ogień i Tatarzy odstąpili od miasta
- W bitwie pod Legnicą zginął Henryk Pobożny, co miało dwa bardzo złe skutki: (1) lokalny dla Śląska - przestał być wiodącą dzielnicą Polski, (2) globalny dla Polski - oddaliła się możliwość zjednoczenia Polski, ponieważ Henryk Pobożny miał największe szanse na dokonanie tego dzieła.

Tak było z pobliskimi klasztorami cysterskimi w Henrykowie i w Lubiążu, ale także z wieloma innymi na terenach objętych najazdem.
Coś, co się rozwijało zostało brutalnie przerwane i powstrzymane na całe lata, bo klasztory trzeba było odbudować…
Jaka nauka z tego płynie?
Ano taka, że miejsca modlitwy zawsze były miejscami rozwoju i transformacji - nawet całych społeczeństw!
Pytanie jest tylko takie, czy mamy zajmować się taką transformacją zajmować, czy też mamy skupić się na budowaniu Kościoła?
I tu doskonałą odpowiedź daje znajdujemy w Deklaracji Dominus Iesus:
Pytanie jest tylko takie, czy mamy zajmować się taką transformacją zajmować, czy też mamy skupić się na budowaniu Kościoła?
I tu doskonałą odpowiedź daje znajdujemy w Deklaracji Dominus Iesus:
Niewątpliwie Kościół nie jest celem samym w sobie, będąc przyporządkowany Królestwu Bożemu, którego jest zalążkiem, znakiem i narzędziem.Dlatego należy także pamiętać, że «Królestwo dotyczy wszystkich: ludzi, społeczeństwa, całego świata. Pracować dla Królestwa znaczy uznawać i popierać Boży dynamizm, który jest obecny w ludzkiej historii i ją przekształca. Budować Królestwo znaczy pracować na rzecz wyzwolenia od zła we wszelkich jego formach. Krótko mówiąc, Królestwo Boże jest wyrazem i urzeczywistnieniem zbawczego planu w całej jego pełni» (DI V,18)
W dzisiejszym świecie największym problemem jest to, że mamy labora x 10 i ora x 0,05!
Labora zabiera nam całe siły - wysysa z nas czas i siłę do tego, żebyśmy mogli mieć ora!
Ten brak równowagi między tymi dwoma elementami powoduje, że nasze społeczeństwo coraz bardziej odchodzi od Boga.
Prosty przykład:
Czy wyobrażasz sobie nie pójść do pracy któregoś pięknego dnia - ot tak sobie?
Ale zapewne zrobiłbyś tak ze spotkaniem modlitewnym/wspólnotowym - tu już znaczenie łatwiej przychodzi nam zostać w domu…
Cóż zatem bracia czynić?
Wystarczy, że zaczniesz modlitwę/spotkania/nabożeństwa/mszę traktować TAK SAMO POWAŻNIE traktować jak pracę!
środa, 8 kwietnia 2015
Psalm 28
Przed Wami długi wpis - ale nie zniechęcajcie się :) Uchylamy rąbka "tajemnicy" - poniżej znajdziecie rozważanie Psalmu 28 - tak przygotowana bazę wykorzystujemy w trakcie sesji modlitewnych do rozważania, rozśpiewywania Słowa. Zapraszamy do studiowania.
Usłysz głos mego błagania, gdy
wołam do Ciebie, gdy wznoszę ręce do świętego przybytku Twego. Nie gub
mnie z występnymi i z tymi, co czynią nieprawość, co rozmawiają przyjaźnie z
bliźnimi, a w duszy żywią zły zamiar.
Odpłać im według ich czynów i według złości ich postępków! Według dzieła ich
rąk im odpłać, oddaj im własnymi ich czynami! Skoro nie zważają na czyny Pana ani na dzieła rąk Jego: niechaj On ich
zniszczy, a nie odbuduje! Błogosławiony Pan, usłyszał bowiem głos mego błagania, Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu zaufało: Doznałem
pomocy, więc moje serce się cieszy i pieśnią moją Go sławię. Pan jest mocą zbawczą dla swojego ludu, twierdzą
zbawienia dla swego pomazańca. Ocal Twój
lud i błogosław Twemu dziedzictwu, bądź im pasterzem, na ręku nieś ich na
wieki.
Przed Wami długi wpis - ale nie zniechęcajcie się :) Uchylamy rąbka "tajemnicy" - poniżej znajdziecie rozważanie Psalmu 28 - tak przygotowana bazę wykorzystujemy w trakcie sesji modlitewnych do rozważania, rozśpiewywania Słowa. Zapraszamy do studiowania.

Usłysz głos mego błagania, gdy wołam do Ciebie, gdy wznoszę ręce do świętego przybytku Twego. Nie gub mnie z występnymi i z tymi, co czynią nieprawość, co rozmawiają przyjaźnie z bliźnimi, a w duszy żywią zły zamiar. Odpłać im według ich czynów i według złości ich postępków! Według dzieła ich rąk im odpłać, oddaj im własnymi ich czynami! Skoro nie zważają na czyny Pana ani na dzieła rąk Jego: niechaj On ich zniszczy, a nie odbuduje! Błogosławiony Pan, usłyszał bowiem głos mego błagania, Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu zaufało: Doznałem pomocy, więc moje serce się cieszy i pieśnią moją Go sławię. Pan jest mocą zbawczą dla swojego ludu, twierdzą zbawienia dla swego pomazańca. Ocal Twój lud i błogosław Twemu dziedzictwu, bądź im pasterzem, na ręku nieś ich na wieki.
1a. Do Ciebie, Panie, wołam, Skało moja,
● Z głębokości wołam do Ciebie,
Panie, o Panie, słuchaj głosu mego! Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu
mojemu! Ps 130:1-2
● Wołam swym głosem do Pana, On
odpowiada ze świętej swojej góry. Ps 3:5
● W moim utrapieniu wzywam Pana i
wołam do mojego Boga; Ps 18:7
● Dusza moja spoczywa tylko w Bogu,
od Niego przychodzi moje zbawienie. On jedynie skałą i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję. Ps 61:2-3
● Boże mój, wołam przez dzień, a
nie odpowiadasz, wołam i nocą, a nie zaznaję pokoju. Ps 22:3
● Usłysz, Panie, głos mój - wołam:
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
● Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj
się nade mną, u Ciebie chronię swe życie: chronię się pod cień Twoich skrzydeł,
aż przejdzie klęska. Ps 57:2
● Panie, ostojo moja i twierdzo,
mój wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy
zbawienia mego i moja obrono! Ps 18:3
● Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i
twierdzą; przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie! Ps 31:4
● Ty jesteś bowiem ucieczką moją,
wieżą obronną przeciw moim wrogom. Ps 61:4
●Wołam do Ciebie w dniu mego
utrapienia, bo Ty mnie wysłuchujesz. Nie ma wśród bogów równego Tobie, Panie,
ani czegoś takiego jak Twoje dzieło.
Ps 86:7-8
● Głos mój się wznosi do Boga i
wołam, głos mój - do Boga, by mnie usłyszał. Ps 77:2
● Ja zaś, o Panie, wołam do Ciebie
i rano modlitwa moja niech do Ciebie dotrze. Ps 88:14
1b. nie bądź wobec mnie głuchy, bym wobec Twego
milczenia nie stał się jak ci, którzy zstępują do grobu.
● Wołam do Ciebie, Panie, błagam
Boga mego o miłosierdzie: Jaki będzie pożytek z krwi mojej, z mojego zejścia do
grobu? Czyż proch Cię będzie wysławiał albo rozgłaszał Twą wierność? Ps 30:9-10
● swego oblicza nie zakrywaj przede
mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie
odrzucaj i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie! Ps 27:9
● Wieczorem, rano i w południe
narzekam i jęczę, a głosu mego [On] wysłucha.
Ps 55:18
● Niech dojdzie do Ciebie moja
modlitwa, nakłoń swego ucha na moje wołanie! Ps 88:3
● Moje oko słabnie od nieszczęścia,
codziennie wołam do Ciebie, Panie, do Ciebie ręce wyciągam. Czy dla cieniów czynisz cuda? Czy zmarli
wstaną i będą Cię sławić? Ps 88:10-11
● Czemu odrzucasz mnie, Panie,
ukrywasz oblicze swoje przede mną? Ps 88:15
● Nie kryj przede mną swego oblicza w dniu
utrapienia mojego! Nakłoń ku mnie Twego ucha: w dniu, w którym Cię wołam,
szybko mnie wysłuchaj! Dni bowiem moje jak dym znikają, a kości moje płoną jak
w ogniu. Ps 102:3-4
● Widziałeś, Panie, zatem nie
milcz, o Panie, nie bądź ode mnie daleko! Przebudź się, wystąp w obronie mego
prawa, w mojej sprawie, mój Boże i Panie! Ps 35:22-23
● Nie milcz, o Boże, którego
wychwalam, bo rozwarli na mnie usta niecne i podstępne. Mówili ze mną językiem
kłamliwym, Ps 109:1-2
● Kiedy Cię wzywam,
odpowiedz mi, Boże, co sprawiedliwość mi wymierzasz. Tyś mnie wydźwignął z
utrapienia - zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę! Ps 4:2
3. Nie gub mnie z występnymi i z
tymi, co czynią nieprawość, co rozmawiają przyjaźnie z bliźnimi, a w duszy
żywią zły zamiar.
● Nie karć mnie, Panie, w swym
gniewie i nie karz w swej zapalczywości. Zmiłuj się nade mną, Panie, bom słaby;
ulecz mnie, Panie, bo kości moje strwożone i duszę moją ogarnia wielka trwoga;
lecz Ty, o Panie, jakże długo jeszcze ... ? Ps 6:2-4
● Lecz kiedy się chwieję, z
radością się zbiegają, przeciwko mnie się schodzą obcy, których nie znałem,
szarpią mnie bez przerwy, napastują i
szydzą ze mnie, zgrzytając przeciw mnie zębami. Jak długo, Panie, będziesz na
to patrzeć? Wyrwij moje życie tym, co ryczą, lwom - moje jedyne dobro!
Ps 35:15-17
● Zwróć się, o Panie, ocal moją duszę, wybaw
mnie przez Twoje miłosierdzie, Ps 6:5
● Niech wrogowie zakłamani nie
cieszą się ze mnie; nienawidzący mnie bez powodu mrugają oczami. Bo nie mówią o tym, co służy pokojowi, a dla
spokojnych w kraju obmyślają zdradliwe plany. Ps 35:19-20
● Przebudź się, wystąp w obronie
mego prawa, w mojej sprawie, mój Boże i Panie! Osądź
mnie, Panie, Boże mój, w Twej sprawiedliwości; niech się nie cieszą oni nade
mną. Niech nie pomyślą w swym sercu: Ha, tegośmy chcieli! Niechaj nie powiedzą:
Otośmy go pożarli. Ps 35:23-25
● abyśmy byli wybawieni od ludzi
przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. 2 Tes 3:2
● Zwróć się, o Panie, ocal moją
duszę, wybaw mnie przez Twoje miłosierdzie, Ps 6:5
● Zmęczyłem się moim jękiem,
płaczem obmywam co noc moje łoże, posłanie moje skrapiam łzami. Od smutku oko
moje mgłą zachodzi, starzeję się z powodu wszystkich mych wrogów. Ps 6:7-8
● Panie, Boże mój, do Ciebie się
uciekam; wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców, Ps 7:2
● Usłysz, Panie, głos mój - wołam:
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie! Ps 27:7
● Zmiłuj się nade mną, Boże, w
swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj
mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego! Ps 51:3-4
6. Błogosławiony Pan, usłyszał bowiem głos mego błagania,
7. Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu zaufało: Doznałem pomocy, więc moje
serce się cieszy i pieśnią moją Go sławię. 8. Pan jest mocą zbawczą dla swojego
ludu, twierdzą zbawienia dla swego pomazańca. 9. Ocal Twój lud i błogosław
Twemu dziedzictwu, bądź im pasterzem, na ręku nieś ich na wieki.
● Ja zaś uwielbiam Pana za Jego
sprawiedliwość, psalm śpiewam imieniu Pana Najwyższego! Ps 7:18
● Miłuję Cię, Panie, Mocy moja, Panie, ostojo moja i twierdzo, mój
wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy
zbawienia mego i moja obrono! Ps 18:2-3
● usłyszał On mój głos ze swojej
świątyni, a krzyk mój dotarł do Jego uszu. Zatrzęsła się i zadrżała ziemia,
posady gór się poruszyły, zatrzęsły się, bo On zapłonął gniewem. Ps 18:7-8
● Panie, król się weseli z Twojej
potęgi, jak bardzo się cieszy z Twojej pomocy! Ps 21:2
● A moja dusza będzie radować się w Panu, będzie
się weselić z Jego ratunku.Wszystkie moje kości powiedzą: Któż, o Panie,
podobny do Ciebie, który wyrywasz biedaka z mocy silniejszego, z mocy grabieżcy
- [biedaka] i nędzarza. Ps 35:9-10
● Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, co Ciebie szukają i niech zawsze mówią: Pan jest wielki ci, którzy
pragną Twojej pomocy. Ps 40:17
● A ja opiewać będę Twą potęgę i
rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości, bo stałeś się dla mnie warownią i
ucieczką w dniu mego ucisku. Będę śpiewał Tobie, Mocy moja, bo Ty, o Boże,
jesteś moją warownią, mój łaskawy Boże. Ps 59:17-18
● opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu świetną oddajcie!Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twoje dzieła! Z
powodu wielkiej Twej mocy muszą Ci schlebiać Twoi wrogowie. Ps 66:2-3
● Gdyby Pan mi nie udzielił pomocy,
wnet by moja dusza zamieszkała [w kraju] milczenia. Ps 94:17
piątek, 3 kwietnia 2015
Męka naszego Pana oczami Dawida
Regularnie przygotowujemy w sali modlitwy rozważania fragmentów biblijnych. W związku z okresem świątecznym rozważamy teraz mękę i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Zachęcamy do przestudiowania poniższego rozważania opartego na psalmie 22. Spójrzcie, jak prorocze wejrzenie otrzymał Dawid odnośnie tego, co spotka naszego Pana i Zbawiciela.
Ps 22:1-2, 7-9, 12-19
1. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie pozostawił? Czyżbyś mój wybawco nie słyszał mego jęku:
- Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mt 27:46)
2. Za dnia do Ciebie Boże mój wołałem, ale Ty wcale nie odpowiadałeś. A i noc ukojenia także nie dała:
- Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty (Mt 26:39)
- Powtórnie odszedł i tak się modlił: Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja! (Mt 26:42)
- Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! (Łk 22:42)
- Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. (Łk 22:44)
7. Lecz ja jestem jak robak odarty z człowieczeństwa - pośmiewisko ludu wzgardzony przez naród!
- Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili: Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył? (Mt 26:67-68)
- Związawszy Go zaprowadzili i wydali w ręce namiestnika Poncjusza Piłata. (Mt 27:2)
- Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza, a domagały się śmierci Jezusa. (Mt 27:20)
- Pytał ich namiestnik: Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: Barabasza. (Mt 27:21)
- Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z Nim! (Mt 27:22)
- Namiestnik odpowiedział: Cóż właściwie złego uczynił? Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Na krzyż z Nim! (Mt 27:23)
- Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. (J 18:28)
- Oni zaś powtórnie zawołali: Nie tego, lecz Barabasza! A Barabasz był zbrodniarzem. (J 18:40)
- A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: Witaj, królu żydowski! I policzkowali Go. (J 19:2-3)
- Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! Rzekł do nich Piłat: Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. (J 19:6)
- A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! Piłat rzekł do nich: Czyż króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli arcykapłani: Poza Cezarem nie mamy króla. (J 19:15)
- Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: Prorokuj, kto Cię uderzył. Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu. (Łk 22:63-65)

8. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, głowami potrząsają z drwiną na swych wargach:
- Szydzili: Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył? (Mt 26:68)
- Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. (Mt 27:39-40)
- Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani. (Mt 27:44)
- Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim. (J 19:21)
- Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. (Łk 23:39)
- Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, Królu żydowski! Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. (Mk 15:16-20)
9. Zaufał Panu, niech On go wyratuje, jeśli Go miłuje, niechaj Go wybawi:
- Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. (Mt 27:39-40)
- Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. (Mt 27:41-43)
- A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. (Mt 27:50)
- A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym. (Łk 23:35)
- Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie. (Łk 23:36-37)
12. Więc się nie odsuwaj, gdy zbliża się udręka i nie ma nikogo, kto mógłby mnie wesprzeć:
- A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. (Mk 14:18)
- Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli. (Mt 26:56)
- Jezus odrzekł: Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. (J 18:8)
13. Już mnie okrążyli niczym stado byków, jak wielkie i potężne buhaje z Baszanu:
- A Jezus rzekł do niego: Przyjacielu, po coś przyszedł? Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i pochwycili Go. (Mt 26:50)
- Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. (J 18:3)
- I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. (Mk 14:43)
- Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. (Mk 14:46)
- Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go (J 18:12)
- Jezus mu rzekł: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego? (Łk 22:48)
- Do arcykapłanów zaś, dowódcy straży świątynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzekł: Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę? (Łk 22:52)
- Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za rozruch i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę. (Łk 23:25)
- Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. (Mk 15:16)
14. Paszcze rozwierają jak drapieżnie bestie, gdy ryczą z wściekłości ciało rozszarpując:
- Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: Tak odpowiadasz arcykapłanowi? (J 18:22)
- Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. (Łk 23:23)
15. A moje trzewia leją się jak woda, kości moje miękną tracą połączenia, serce moje do wosku staje się podobne - mięknie w moim wnętrzu - zupełnie topnieje.
16. Gardło ma zeschnięte jak twarda skorupa a język przywiera mi do podniebienia, w proch śmierci powoli zaczynam się obracać:
- Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. (Mt 27:33-34)
- Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. (Mt 27:48)
- Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. (J 19:28-29)
17. Jak psy mnie osaczyli, wściekłą dziką sforą. Niczym lwy obległa mnie banda złoczyńców i w końcu przebili me ręce i nogi:
- Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i pochwycili Go (Mt 26:50)
- W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać (Mt 26:55)
- Jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. (J 19:34)
18. Z bólu mogę policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą moim widokiem:
- Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła. Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. (Mt 27:47-49)
19. Me szaty rozdzieli już między siebie a o moją tunikę rzucili losami:
- Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. (Mt 27:35)
- Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. (J 19:23)
- Mówili więc między sobą: Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze. (J 19:24)
- Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. (Łk 23:34)
- Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. (Mk 15:24)
Subskrybuj:
Posty (Atom)